RPG w Ashanie
Czeluść. Nikt tak naprawdę nie wie jak powstała czeluść i czemu miała służyć. Nekromanci hodowali w niej olbrzymie pająki ale niestety wszystkie wyginęły ze względu na tajemniczy wypadek z ogniem. Obecnie czeluść przerobiono na mało uczęszczany rodzaj tawerny. Raczej coś w rodzaju karczmy dla rzezimieszków i bandytów.
Offline
Karczmarz: Nikt nie wie... Jednej nocy przyszedł ktoś, podpalił i tyle go widzieli... Za to teraz można grać w Duel Of Champions. Prawda że fajnie? A co do pająków to tak wielkich już nigdy nie zobaczymy. Z chęcią dorwałbym tego skurwysyna.
Offline
Henry wyszedł lekko zdenerwowany i już nieco podpity, podziwiając ciekawe ukształtowanie czeluści i uważnie przyglądając się resztkom pajęczyn. Zastanawiał się co mogło stać się z tymi pająkami - kto to zrobił, jak to zrobił, i czy jemu mogło by się to udać w razie potrzeby. Grupka wampirów, idąca do karczmy spojrzała na niego ze zdziwieniem, ale on, mimo że to zauważył, nie zwrócił na to uwagi, był zajęty myśleniem... i myślał tak jeszcze przez chwilę, gdy szedł
((lepiej?))
Offline
Henry nawet nie zauważył kiedy zaczęła się noc. Zrobiło się późno a mroczne lasy Hereshu nie wyglądały zbyt przyjaźnie. Droga wydawała się prowadzić do nieskończonej czeluści z każdej strony. Henry stracił poczucie czasu.
Offline